Wiosna w pełni, dlatego zaczynamy teraz wiosennie. Postaram się teraz więcej wypieków oprzeć o sezonowe owoce. Na pierwszy front wychodzą truskawki. Występują tutaj z kawałkami czekolady w leciutkim serniku jogurtowym. O mały włos, a byłby to serniczek tylko czekoladowy, bo truskawki były regularnie uprowadzane przez mojego najmłodszego synka.Nie wiedziałam, że tak przepada za truskawkami. Od teraz zawsze będę kupować jakieś pól kilo więcej...
Składniki:
- 800 ml gęstego jogurtu (greek style)
- 300 ml kremówki
- 7 łyżek cukru pudru
- 3 czubate łyżki żelatyny
- 50 g czekolady gorzkiej lub mlecznej startej na tarce o grubych oczkach lub posiekanej nożem
- galaretka truskawkowa
- 1/2 kg truskawek
- paczka biszkoptów okrągłych lub podłużnych
Kremówkę ubić z cukrem pudrem. Dodawać stopniowo jogurt zmieszany z startą czekoladą i miksować na najmniejszych obrotach. Na koniec max. zwiększyć obroty i wlewać rozpuszczoną w niewielkiej ilości gorącej wody żelatynę.
Tortownicę o średnicy nie mniejszej niż 26 cm dokładnie wyłożyć folią aluminiową. Na spodzie ułożyć biszkopty. Na brzegach tortownicy układać przecięte na pól truskawki, rozciętą stroną na zewnątrz tortownicy. Kilka truskawek odłożyć na przybranie wierzchu sernika, a resztę truskawek pokroić w kostkę i wyłożyć na biszkopty.
Zalać masą jogurtową i schłodzić przez godzinę w lodówce. Po tym czasie wyłożyć i ułożyć pokrojone truskawki. Zalać tężejącą galaretką rozpuszczoną w 300 ml wody(nie jak podano na opak. 0,5 l). Schłodzić w lodówce przez kilka godzin.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz