Deser mało znany w Polsce, za to bardzo popularny w kuchni tureckiej, ormiańskiej, bułgarskiej jak i bałkańskiej. Bakława przygotowywana jest z kilku lub kilkunastu warstw ciasta filo i przełożona masą złożoną z posiekanych orzechów, zazwyczaj pistacji lub orzechów włoskich, a także cukru i cynamonu. Po upieczeniu zalewa się ją syropem z cukru i miodu lub w niektórych wersjach lukrem.
Składniki na syrop:
- 120 g cukru
- 250 ml. wody
- 300 ml miodu lub golden syrup'u
- 1 łyżka soku z cytryny
Wodę z cukrem zagotować. Gdy cukier się rozpuści wlać miód i gotować na małym ogniu przez około 20 minut. Po tym czasie zdjąć z ognia i zostawić do ostudzenia. Do chłodnego dodać sok z cytryny.
Składniki na ciasto:
- 2,5 szkl. orzechów (ja użyłam mieszanki orzechów)
- 1/2 szkl. cukru
- 1 łyżeczka cynamonu
- 1 łyżka wody różanej (nie musi być)
- 1 kost.sklarowanego masła
- 1 opakowanie ciasta filo 250 g
W misce wymieszać posiekane orzechy, cukier, cynamon i wodę różaną. Rozłożyć ciasto filo. W opakowaniu przeważnie jest 12 sztuk dość dużych płatów. Wystarczy je przyciąć na rozmiar odpowiedni do naszej blachy. Ja przeciełam na pół i miałam około 24 płatów.
Spód blachy smarujemy sklarowanym masłem, a na nim kładziemy jeden płat ciasta. Płat smarujemy masłem i kładziemy następny płat ciasta. Czynność smarowania masłem i kładzenia płatów powtarzamy, aż zużyjemy połowę naszego ciasta.
Na położone i przesmarowane płaty ciasta kładziemy nadzienie orzechowe. Wyrównujemy i znów kładziemy płat ciasta, smarujemy go sklarowanym masłem i kładziemy kolejny płat. Czynność powtarzamy, aż do wyczerpania płatów ciasta.
Wierzch również smarujemy masłem. Całość kroimy w niewielkie romby lub kawałki o kształtach jakie nam odpowiadają. Ciasto filo należy pokroić przed upieczeniem, gdyż po będzie zbyt kruche i łamliwe żeby udało się dobrze pokroić.
Piec przez 10 minut w temp. 200st.C (termoobieg 190st.C), a później przez 50 min. w 165-170st.C (termoobieg 150 st.C).
Gorące ciasto zalać równomiernie ostudzonym syropem. Ciasto musi się całkowicie wystudzić i naciągnąć syropem. Najlepsze jest dopiero po 2-3 dniach.
Smacznego!
Zgadzam się, baklawa jest w dechę, też z żonką robiliśmy kilka razy :)
OdpowiedzUsuńKonrad
Nigdy nie jadłam, ale opis na tyle mnie skusił, że chyba spróbuję zrobić :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam:
www.amatorskiegotowanie.blogspot.com
Powinna być zdecydowanie bardziej popularna ;) szkoda gdzieś odsuwać taki smak!
OdpowiedzUsuń