czwartek, 24 maja 2012

Domowe krówki ciągutki


Obiecane jakiś czas temu krówki ciągutki czy jak kto woli mordoklejki. Skorzystałam z przepisu Bakerlady, który często wykorzystywany jest na wielu blogach. Krówki wyszły smaczne, mocno ciągnące, ale nie zabójczo słodkie. Bardzo podobne do toffi. Muszę kiedyś poeksperymentować i zrobić takie pół na pół, krucho-ciągnące, żeby każdy mógł znaleźć w krówkach swój smak i konsystencję. Póki co dla osób uwielbiających te klejące cudeńka, podaję przepis. Polecam!


Składniki:
  • 300 ml słodkiej śmietanki lub niesłodzonego mleka skondensowanego
  • 3/4 szkl. cukru
  • 1/3 kost. masła
  • 1 łyżeczka esencji waniliowej (ja dałam butterscotch)

Do rondla z grubym dnem włożyć wszystkie składniki. Gotować, często mieszając przynajmniej 15 minut na dość dużym ogniu. Masa powinna cały czas wrzeć.

Gdy wyraźnie zgęstnieje i zmieni kolor, zdjąć z ognia. 

Mieszać masę jakieś 5-10 min, wówczas masa jeszcze bardziej zgęstnieje i nie będzie tak gorąca.

Przełożyć gotową masę do małej keksówki wyłożonej folią spożywczą lub aluminiową.

Mocno schłodzić i później pokroić na kostki. 

Ponieważ cukierki mocno się kleją najlepiej zawinąć każdy cukierek w folię.

Smacznego!




6 komentarzy:

  1. mniam, kocham mordoklejki!

    OdpowiedzUsuń
  2. mmm dobre krówki są takie ciągnące:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślałam o takich ostatnio ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam takie cukierki, chętnie wypróbuję przepis, bo na pewno są przepyszne:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Z tego przepisu wychodzi tylko kilkanaście sztuk. Ja zrobiłam z potrójnej porcji , stałam przy garnku 1,5 godz a i tak masa wyszła za rzadka i się nie ścieła, hmm...

    OdpowiedzUsuń